Moją ulubioną
częścią garderoby są buty. No oczywiście, między innymi. Bo jeszcze… torebki,
spodnie, bluzki, koszule, apaszki, bielizna… Oj, okazuje się że wszystko należy
do kategorii „ulubione” :-).
No, ale wróćmy do butów. A właściwie do butów, ale
lalkowych. Ponieważ moje lalki też posiadają swoją odrębną garderobę. I tak się
składa, że te lalkowe buciki są ich (i moją oczywiście) ulubioną częścią lalkowych
ubiorów. Zapewniam, że lalkowe buciki są dość trudno osiągalne. Pomijając cenę.
Śliczne lalkowe buciki potrafią kosztować niewiele mniej od ludzkich, a często
tyle samo!
A przy tym niełatwo zdobyć coś w określonym stylu, kolorze,
odpowiedniej wielkości. Znacznie
trudniej niż obuwie w ludzkim wymiarze. Choć z tym bywa też niełatwo. Może kiedyś
pokuszę się również o pokazanie moich butów? Powinno to być ciekawe,
przynajmniej dla mnie.
A zatem, przedstawiam buciki moich lalek. Na razie tylko
kilka par. Reszta następnym razem.
Te różowo-czarne, koronkowe, to częściowo dzieło moich rąk.
Różowe pantofelko-klapeczki to baza dla mojej działalności. Ozdobiłam je
naklejając czarną gipiurę. Wyszło cudownie! Jak buciki Marii Antoniny. „Maria
Antonina” to mój ulubiony lalkowy styl. Te przepiękne pastelowe kolory,
buduarowy styl, nieco baroku, och (!)… Ale to historia na inne opowiadanie…
Przepiękne te buciki! W szczególności te białe i koronkowe! Zazdroszzczę talentu i inwencji. Bardzo ładny blog
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Bardzo dziękuję za miłe słowa. Są takie motywujące:-).
OdpowiedzUsuńWow, trzeba mieć fantazję, żeby tak dowolnie sobie modyfikować, gratuluję.
OdpowiedzUsuńTo gdzie można takie dostać? ♥♥♥
OdpowiedzUsuńAbsolutnie przepiękne!