Dzisiaj przyszła jesień. Taka prawdziwa, z wiatrem, smutkiem i brakiem słońca. Niby nie ma się czemu dziwić, wręcz należało się jej spodziewać, ale jeszcze nie teraz, jeszcze na chwilę chciałoby się zatrzymać słoneczne, ciepłe dni.
Mam tylko nadzieje, że niebawem objawi się ta piękniejsza
strona jesieni, tzw. złota polska jesień.
Że zaskoczy nas pięknymi kolorami liści, słodkim ciepełkiem
i promyczkami słońca, przeświecającymi przez korony drzew. Na taką śliczną
jesień czekam. A w oczekiwaniu grzeję się wraz z rodzinką w ciepłym świetle domowych
lamp. Udało mi się zdobyć ostatnie chyba
już lawendy, zielone, pachnące z fioletowymi kotkami na łodyżkach. Takie radosne wspomnienie lata.
Jakia piękna lawęda. Aż wydaje się, że w środku drzemią tajemnicze stworki. Pięknie :)
OdpowiedzUsuńTajemniczych stworków nie zauważyłam, zapewne przez nieuwagę. Ale myslę, że w każdym domu mają one swoje ulubione miejsca :-). Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńIdea ze stworkami zdecydowanie do mnie przemówiła ((;
OdpowiedzUsuń41 year-old Account Coordinator Ambur Doppler, hailing from Cumberland enjoys watching movies like "Awakening, The" and Letterboxing. Took a trip to Church Village of Gammelstad and drives a Bugatti Type 57S Atalante. kliknij ten
OdpowiedzUsuń